24.06.2020
Autor: Jarosław Kruk - Radca prawny, Partner zarządzający
Jak mantrę w wielu publikacjach powtarza się, że ilość i wielkość fraudów wzrośnie w czasie pandemii jak i po niej. Piszą o tym zarówno moi koledzy z FraudNet oraz większość prawników zajmujących się fraudami i odzyskiwaniem wyprowadzonego majątku.
W czasie, gdy wszyscy przebywaliśmy na kwarantannie, popularności nabierały proste oszustwa internetowe, strony z fałszywymi danym oferujące np. zakup maseczek czy rękawiczek. Bardziej zaawansowane oszustwa dotyczyły dostaw respiratorów i innego sprzętu ratującego życie chorym na korona-wirusa, gdzie finalnie nie zgadzały się ilości, jakość, specyfikacja i rodzaj dostarczanych urządzeń. W tym wypadku oszustwa będą iść w dziesiątki albo nawet setki milionów PLN, EURO czy USD.
Z pewnością, ofiarami tego typu oszustw padło wiele osób na całym świecie i w najbliższym czasie będziemy świadkami wielu interesujących spraw, zaś specjaliści od assets recovery będą mieli sporo pracy. I pomimo zapewnień polskich władz, że u nas wszystko jest ok, dotyczyć to będzie również Polski. Efekt i sukces tych działań będzie oczywiście zależeć od momentu ich wszczęcia, wiadomo im później tym efekt słabszy albo wręcz żaden.
W miarę zmniejszania się pandemii zaczną narastać nowe oszustwa. Wielu z nas będzie kontynuować pracę zdalną i jako, że jesteśmy już do niej niejako przyzwyczajeni, nasza czujność też będzie słabsza. Mniej będziemy zwracać uwagę na różne podejrzane emaile, a przestępcy nauczą się włamywać do nowoczesnych systemów zdalnej komunikacji.
Oczywiście truizmem jest stwierdzenie, iż najsłabszym elementem zabezpieczeń jest człowiek. Tylko ten najsłabszy element należy czymś „przycisnąć”. W Polsce tym czymś będą stopy procentowe o zerowej lub ujemnej stawce. W Europie ludzie są do tego przyzwyczajeni, u nas to nowość. Spodziewam się za niedługo wysypu ofert gwarantujących stałe oprocentowanie i pewność inwestycji. Na dzisiejszy czas nie trzeba więcej niż 4-6%. Na początek powtórki z afery Amber Gold nie będzie, 14-16% nikt nie będzie oferował.
Pandemia utrudnia i bardzo zniechęca do podróży zagranicznych, ale my na szczęście mamy, i pomimo, że zimne i niezbyt czyste, kochamy nasze polskie morze. Tylko patrzeć, jak oszuści zaczną namawiać do inwestycji w apartamenty w nadmorskich kurortach. I myślę, że będzie to dotyczyć również innych krajów Europy zachodniej z dostępem do słonej wody, zwłaszcza Niemiec. Niestety większość tych inwestycji zacznie się, ale niekoniecznie zostanie zakończona. Inwestycje w komercyjne apartamenty nie są chronione przez prawo, podobnie jak te, na cele mieszkaniowe. Będzie wiele oszustw z wykorzystaniem procedury upadłościowej i restrukturyzacyjnej – pozorne bankructwa i restrukturyzacje. Takie już bywały, ale ze względu na ogólną tendencję ułatwiania restrukturyzacji, będzie ich teraz więcej.
Poza tym, wszelkie inwestycje w szczepionki i cudowne leki na różnego rodzaje wirusy itp. będą bardzo popularyzowane. Tutaj obietnice zarobku nie będą na poziomie 4-6%, a co najmniej 100. Wiadomo, duże ryzyko to i możliwość zarobku jeszcze większa.
Przestępcy będą wykorzystywać wszelkie dogodne formy prawne, celem ściągania skradzionych pieniędzy. Obok kont nowo zakładanych spółek w Polsce, coraz większą popularnością będą się cieszyć spółki i konta w Estonii. Regulatorzy i organy ścigania będą jak zwykle z tyłu, choć pojawiło się sporo nowych narzędzi do śledzenia przepływów finansowych i uzyskania zamrożenia kont czy akcji w procedurze cywilnej czy karnej. Zawsze najlepszym – choć na pozór najtrudniejszym – lekarstwem na próby fraudu jest zdrowy rozsądek i chwila zastanowienia.
Jak zwykle, również i w tej grze chodzi o psychologię. Ja sam, mimo że pomagałem w rozwiązaniu kilkuset spraw związanych z przestępczością gospodarczą i myślałem, że w kwestii fraudów wiem już niemal wszystko i niewiele rzeczy jest w stanie mnie zaskoczyć, sam zostałem, ujmijmy to – „sfraudowany”. Ktoś zaproponował członkostwo w prestiżowym stowarzyszeniu prawniczym. Umówiliśmy się na telefon, rozmówca miał znakomity oksfordzki akcent, znał problemy branży i był zorientowany w specyfice polskiej jurysdykcji. Telefon zwrotny na numer ze strony tej organizacji też nie budził żadnych wątpliwości. I finalnie okazało się, że padliśmy ofiarą znakomicie przygotowanego phisingu. Jedyne pocieszenie, że składka członkowska była stosunkowo nieduża. To była bardzo dobra, wręcz perfekcyjna lekcja pokory. Oczywiście złożyliśmy zarówno reklamację do banku jak i zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, uruchomiliśmy też miejscowego prawnika, a jakie będą tego skutki zobaczymy. Czyli jeszcze raz – zdrowy rozsądek ponad wszystko.
Comments